„Kiedy sen jest grzechem” stanowi zaproszenie do wspólnej podróży przez wydarzenia kulturalne w regionie, w kraju i za granicą. Zachęcam do śledzenia festiwali i koncertów w Warszawie, Krakowie, Lublinie czy w Lloret de Mar w Hiszpanii. Współczesne obszary kultury Wilna, Budapesztu, Girony czy kresowych rubieży widziane przez pryzmat historii stanowią wciąż obecne dziedzictwo teraźniejszości. Muzyka Moniuszki, reportaże Lundkvista, twórczość Parnickiego to tylko niektóre z filarów, z których wyrasta kultura współczesna. Pochodząc z Konstantowa koło Janowa Lubelskiego zahaczam o tereny obecnego powiatu janowskiego, Lasów Janowskich, a także Puszczy Solskiej, Biłgoraja, Zamojszczyzny aż po Kresy dawnej Rzeczpospolitej.
„Kiedy sen jest grzechem” jest w zmierzeniu i formie lekkiego felietonowego stylu kontynuacją poprzedniej publikacji pod tytułem „Z Szekspirem w torebce”. Książki zawierają teksty publikowane na autorskich blogach, internetowych portalach literackich, czasopismach polonijnych i krajowych.12 paź 2024
Kiedy sen jest grzechem
5 paź 2024
1 paź 2024
wiersz zakwalifikowany do druku
krótka historia romansu
żyją a jakby nie żyli nie oddychali
żywią się powietrzem
czasami robią sobie sałatkę z porów i
marchewki
to wystarczy aby nie słuchać
burczenia w brzuchu
zagłuszającego motyle
patrzą a jakby nic nie widzą
błądzącym wzrokiem szukają się ciągle
jak ślepcy wodząc oczami za głosem i
zapachem
w pieszczotach i milczeniu szukają
potwierdzenia
że czas nie ma nad nimi władzy
a oni będą wieczni
aż do kolejnego poranka
na jawie a jakby we śnie
budzą się i zasypiają z tym samym
portretem pod powiekami
pieczołowicie uzupełnianym
o potajemne uśmiechy ukośne
spojrzenia
i niesforny włos nad czołem
stopniowo wzrasta liczba piegów na
nosie
gestów zawieszonych bez dotyku
i słów zbędnych wezbranych w rzekę
rozlaną jak wiosenna powódź
z czułością stygnącą jak lawa
na zboczu gasnącego wulkanu czekają
dogodnej chwili na rozstanie
bez zbędnych pretensji i wyrzutów
parę słów na pożegnanie
odchodzę było miło
najlepiej esemesem i bez odbioru
27 wrz 2024
czas jesieni
22 wrz 2024
żurawie odlatują
18 wrz 2024
wielka woda
na początku była woda
w nurcie rzeki płynie czas
gdy wdrapywaliśmy się na twardy ląd
fale huczały za naszymi plecami
jeszcze dzień miesiąc rok cały wiek
i znowu płynie woda
w rwącym nurcie niesie nasz los
odpływa w niej nasz dobytek
czyjeś domy czyjeś zdjęcia
pokrzywiony wózek dziecka
krzesła stoły pamięć życia
woda płynie płynie wciąż
rośnie rośnie smutek nasz i rozpacz
ląd nasz stał się wodą morzem łez
na początku była woda
woda zmywa po nas ślad