Dietrich Buxtehude przez prawie 40 lat mieszkał w Lubece, gdzie pełniąc funkcję organisty, kierownika chóru i kompozytora przygotowywał muzyczną oprawę liturgiczną. Niemniej często jego utwory nie powstawały na zamówienie a z potrzeby serca inspirowanej tekstami biblijnymi i średniowieczną poezją. "Membra Jesu nostri" jest utworem wpisującym się w obchody Wielkiego Piątku, a zarazem libretto stanowi połączenie tekstu trzynastowiecznego poety Arnulfa z Louvain i fragmentów biblijnych, w tym kilku z Pieśni nad pieśniami. Siedmioczęściowa całość rozważa mękę Jezusa w kolejnych jego ranach (nawiązanie do nabożeństwa ku czci Siedmiu Ran Chrystusa): stóp, kolan, rąk, przebitego boku, piersi, serca i głowy. Od części ciała pochodzą tytuły kolejnych kantat wchodzących w skład całości, a są to:
1. Ad pedes: Ecce super montes
2. Ad genua: Ad uber portabimini
3. Ad manus: Quid sunt plagae istae
4. Ad latus: Surge amica mea
5. Ad pectus: Sicut modo geniti infantes
6. Ad cor: Vulnerasti cor meum
7. Ad faciem: Illustra faciem tuam
Kompozycja rozpisana została na pięć głosów: dwa soprany, alt, tenor i bas, które wykonują solówki w kolejnych kantatach, z wyjątkiem piątej, w której wybijają się alt, tenor i bas oraz szóstej z udziałem sopranów i basu. Głosom towarzyszy kameralny zestaw instrumentów: dwoje skrzypiec, wiola i continuo.
W sobotę 24 marca niezwykle emocjonalne dzieło Buxtehudego usłyszeliśmy w kościele Wniebowzięcia NMP w wykonaniu muzyków lubelskich: The Snopkers Ensmble i Zespołu Instrumentów Dawnych Senza Battuta z chórem i solistami: Ewą Lalką (sopran), Michałem Wajda Chłopickim (alt), Rafałem Grozdewem (tenor) i Łukaszem Rynkowskim (bas). Całością dyrygował Dominik Mielko. Niestety, biłgorajska publiczność nie dopisała. Być może natłok wydarzeń,w tym przygotowań świątecznych i nabożeństw rekolekcyjnych sprawił, że niewielu chętnych przyszło posłuchać wybitnego dzieła barokowej muzyki. Z drugiej strony trzeba przyznać, że rozwieszenie plakatów na słupach to za mało,a by przyciągnąć współczesne młode internetowe pokolenie. W sferze zareklamowania koncertu można było zrobić o wiele więcej, np. opublikować informacje o kompozytorze i utworze na lokalnych portalach informacyjnych, rozpropagować wydarzenie poprzez przybliżenie postaci i tematu w ogłoszeniach parafialnych - a każda parafia ma przecież własną stronę internetową. Dziwi też mizerna aktywność w zakresie popularyzacji biłgorajskich przybytków kultury: Biłgorajskiego Centrum Kultury, Młodzieżowego Domu Kultury czy Szkoły Muzycznej. Takie wydarzenia powinny szczególnie te instytucje interesować. Tymczasem przybyła garstka pasjonatów, a honor biłgorajskiego środowiska muzycznego ratował Henryk Nizio, były dyrygent Męskiego Chóru Ziemi Biłgorajskiej.
Z osobą Dietricha Buxtehudego związany jest nierozerwalnie Jan Sebastian Bach, który według popularnej legendy w 1705 pieszo wędrował 400 km z Arnstadt do Lubeki, aby posłuchać mistrza organistyki. badacze, mają wątpliwości, czy rzeczywiście wędrówka mogła odbyć się na piechotę, ale nie ulega wątpliwości, że Bach spędził w Lubece 4 miesiące. Do dzisiaj rozważa się jak wielki wywarło to wpływ na kształtowanie muzycznej osobowości wielkiego kantora z Lipska, doszukując się w jego dziełach śladów muzycznego przetworzenia rodem z dzieł Buxtehudego. Toteż poznając kompozycje barokowego mistrza z Lubeki, poznajemy wielką tradycje i drogę, z której wyrósł największy jego następca i autor muzyki chorałowej.
Buxtehude: Membra Jesu nostri: Ad cor
1. Ad pedes: Ecce super montes
2. Ad genua: Ad uber portabimini
3. Ad manus: Quid sunt plagae istae
4. Ad latus: Surge amica mea
5. Ad pectus: Sicut modo geniti infantes
6. Ad cor: Vulnerasti cor meum
7. Ad faciem: Illustra faciem tuam
Kompozycja rozpisana została na pięć głosów: dwa soprany, alt, tenor i bas, które wykonują solówki w kolejnych kantatach, z wyjątkiem piątej, w której wybijają się alt, tenor i bas oraz szóstej z udziałem sopranów i basu. Głosom towarzyszy kameralny zestaw instrumentów: dwoje skrzypiec, wiola i continuo.
W sobotę 24 marca niezwykle emocjonalne dzieło Buxtehudego usłyszeliśmy w kościele Wniebowzięcia NMP w wykonaniu muzyków lubelskich: The Snopkers Ensmble i Zespołu Instrumentów Dawnych Senza Battuta z chórem i solistami: Ewą Lalką (sopran), Michałem Wajda Chłopickim (alt), Rafałem Grozdewem (tenor) i Łukaszem Rynkowskim (bas). Całością dyrygował Dominik Mielko. Niestety, biłgorajska publiczność nie dopisała. Być może natłok wydarzeń,w tym przygotowań świątecznych i nabożeństw rekolekcyjnych sprawił, że niewielu chętnych przyszło posłuchać wybitnego dzieła barokowej muzyki. Z drugiej strony trzeba przyznać, że rozwieszenie plakatów na słupach to za mało,a by przyciągnąć współczesne młode internetowe pokolenie. W sferze zareklamowania koncertu można było zrobić o wiele więcej, np. opublikować informacje o kompozytorze i utworze na lokalnych portalach informacyjnych, rozpropagować wydarzenie poprzez przybliżenie postaci i tematu w ogłoszeniach parafialnych - a każda parafia ma przecież własną stronę internetową. Dziwi też mizerna aktywność w zakresie popularyzacji biłgorajskich przybytków kultury: Biłgorajskiego Centrum Kultury, Młodzieżowego Domu Kultury czy Szkoły Muzycznej. Takie wydarzenia powinny szczególnie te instytucje interesować. Tymczasem przybyła garstka pasjonatów, a honor biłgorajskiego środowiska muzycznego ratował Henryk Nizio, były dyrygent Męskiego Chóru Ziemi Biłgorajskiej.
Z osobą Dietricha Buxtehudego związany jest nierozerwalnie Jan Sebastian Bach, który według popularnej legendy w 1705 pieszo wędrował 400 km z Arnstadt do Lubeki, aby posłuchać mistrza organistyki. badacze, mają wątpliwości, czy rzeczywiście wędrówka mogła odbyć się na piechotę, ale nie ulega wątpliwości, że Bach spędził w Lubece 4 miesiące. Do dzisiaj rozważa się jak wielki wywarło to wpływ na kształtowanie muzycznej osobowości wielkiego kantora z Lipska, doszukując się w jego dziełach śladów muzycznego przetworzenia rodem z dzieł Buxtehudego. Toteż poznając kompozycje barokowego mistrza z Lubeki, poznajemy wielką tradycje i drogę, z której wyrósł największy jego następca i autor muzyki chorałowej.
Buxtehude: Membra Jesu nostri: Ad cor
2 komentarze:
Barok w muzyce najpiękniejszy. Wiesz, ze to lubię.Tyle pięknych głosów przejmujących i wzniosłych. Jednak w ostatnich dniach Wielkiego Tygodnia cisza brzmi najbardziej przejmująco.
Ale koncert odbył się jeszcze przed Wielkim Tygodniem - w sobotę, tak jakby jeszcze w ramach rekolekcji. Lubię takie muzyczne rekolekcje, bardzie do mnie przemawiają niż wszelka gadanina ;-)
Iwona
Prześlij komentarz