terkoczą wartko kogucie skrzydła
na glinianych garnkach odciśnięte
ciepło rąk i liść koniczyny
baloniku mój malutki
leć wysoko okrąglutki
śmiechem otwiera się brama
dziecięcego sezamu zabaw
czy kręcą jeszcze cukrową watę?
czy wiatraczki napędzają wiatr?
w jarmarcznym gwarze
muzykanci z drewna gotowi
do krzesania ognia na smykach
jeszcze jeden mazur dzisiaj
z parasoli nikły cień nie chłodzi
upalnego dnia na deptaku
w złotych wzorach na chodniku
8 komentarzy:
lubię ten jarmarczny harmider:))
Jeszcze jarmarczny urobek zamieściłam ;-)
Iwona
kompozycja jak do martwej natury:))
Nie umiem malować, to przynajmniej sobie poustawiam ;-)
Iwona
Właśnie ta opisałabym jarmark - gdybym potrafiła to zrobić.
:-)
Bo pewnie to samo na jarmarakch nas interesuje, może być jeden wiersz dla nas obu :-)
Iwona
Mój dziecięcy czasie, z którego poza głosami przeszłości nikt nie woła.
Niestety, z upływem lat tych głosów coraz mniej
Prześlij komentarz