12 sty 2019

wiersz bez początku

wiersz bez początku


                za każdym lustrem 
                   jest martwa gwiazda
                               (Federico Garcia Lorca)

w ciemności
lustra cichną jak głębokie studnie
ich obolałe oczy
całymi dniami patrzą
na kwiaty łez
wyrywane przez ogrodniczkę
na pustych miejscach
poeci sieją wiersze
krok w krok
godzina po godzinie
przeciw śmierci


4 komentarze:

Stokrotka pisze...

Tak piszą prawdziwi poeci...

emberiza pisze...

Jeśli chodzi o ten fragment z Lorki, to się zgadzam, a jeśli o mój, to raczej aspirująca poetka ;-)

Iwona

czesia pisze...

nie może być, ze za każdym lustrem...Alicja?
podoba mi się wers o sianiu wierszy:))

emberiza pisze...

Jak najbardziej mogą być trzy wersje:
Lorca pisze, że martwe gwiazdy;
Ty napisz, że Alicja;
a ja, że Kapelusznik ;-)

Iwona