25 lut 2019

druga strona

druga strona

po ciemnych łąkach
księżycowa pełnia toczy
smak jabłek i krzyk żurawi
pędzel nocy rozcina
swojską przestrzeń
nadaje rzeczom kształty
od nowa formuje istnienie
pod kuchenną blachą
w czerwonych szyszkach
płoną ziarna czasu
na niewidzialnych niciach
snują się myśli
poszarpane jak babie lato
podpływają do okien
srebrne dachy na stodołach
nim w pajęczych sieciach
wstanie dzień zza luster
świat zajrzy nam pod powieki
zamknięte snem

4 komentarze:

straszne fakty pisze...

Ladny ciekawy wiersz

emberiza pisze...

Dziękuję:-) Wiersz nie jest zbyt skomplikowany, taki pejzażowy trochę :-)

Iwona

czesia pisze...

wow, jaki obraz, ileż w nim błogiego marzenia1 bardzo nastrojowy

emberiza pisze...

Widziałam to ;-) Nie mam zbyt dużego daru zmyślania

Iwona