Doczekałam się drugiego wydania tomiku sprzed piętnastu lat. Pierwszego nie mam już ani jednego. To znaczy jeden mam, na własny użytek. Dlatego jest nowy, z nową okładką w zupełnie innej estetyce. Prosta czytelna czcionka, i - jak to mówi Ela Sokołowska ze Studia Suite - duże fonty. Ale wszystkie wiersze pozostały bez naruszenia kolejności i treści oczywiście. Czy to dobry pomysł? Jeszcze nie wiem.
Trzy razy robiłam zdjęcie i wychodzi absolutnie "artystycznie". No cóż, oryginalne kolory można obejrzeć na stronie wydawnictwa Studio Suite 77
A mnie wychodzi, jak wychodzi ;-)
7 komentarzy:
no dobrze, gdzie kupić?
Dostaniesz na gwiazdkę, nie możesz poczekać? ;-)
Na Okolicach książek jest notatka dla Ciebie :-)
Iwona
Też chciałabym tę ksiązkę kupić...
Tutaj nie sprzedaję, wiesz.
Jeśli nie zgubiłam adresu, mogę wysłać, ale to przecież dawny tomik, masz go, tylko teraz w nowej okładce ;-)
Iwona
Faktycznie mam.... więc nie wysyłaj.
Dziękuję :-)
Czy to grzech, że wciąż jestem łakoma pewności Twojego słowa? h
To akurat łakomstwo nie jest grzechem ;-)
Iv
Prześlij komentarz