18 wrz 2024

wielka woda

na początku była woda

w nurcie rzeki płynie czas

gdy wdrapywaliśmy się na twardy ląd

fale huczały za naszymi plecami

jeszcze dzień miesiąc rok cały wiek

i znowu płynie woda

w rwącym nurcie niesie nasz los

odpływa w niej nasz dobytek

czyjeś domy czyjeś zdjęcia

pokrzywiony wózek dziecka

krzesła stoły pamięć życia

woda płynie płynie wciąż

rośnie rośnie smutek nasz i rozpacz

ląd nasz stał się wodą morzem łez

na początku była woda

woda zmywa po nas ślad

9 wrz 2024

na skraju

na skraju życia
świat oddala się
wydarzenia tracą kontury
zamazują się daty
telefon milczy uśpiony

poduszka wabi sny
które nie nadchodzą
rozwiały się
skamieniały
w milowe słupy zapomnienia

jeszcze tyka zegar
jeszcze zza okna sączy się
biała poświata 
kogut ogłasza kolejny dzień
tu się kończy zasięg
wzroku i słuchu

co dalej - już nieważne
na skraju życia
wszystko blaknie
jak atrament na kartce 
na której ktoś pisał wiersz


4 wrz 2024

Taki prezent

Taki prezent dostałam. Wspaniale uchwycona moja osobowość, mój charakter, moje zamiłowania. Dziękuję, Jolu!