31 sie 2020

odchodzi sierpień

z wiatrem odchodzi sierpień
gubiąc w trawie laskowe orzechy
zaczyna się pora odlotów
słoneczniki rozmyślają
o obrotach sfer ziemskich
ogród pachnie miętą i bazylią
tu się schowało lato
przed rozłąką
zanim błonkoskrzydłe
zakończą złote miodobranie

25 sie 2020

sierpniowa cisza

Piszę dzisiaj, żeby nie pisać jutro. Bo jutro będzie długi nieciekawy dzień, że nic tylko zasnąć i przeczekać. Piszę dzisiaj, żeby nie pisać jutro, że nic mi się nie chce. Jutro może mi się zechce to i pisać nie będę miała czasu. Kto to może przewidzieć. Dzisiaj mam dzień ciszy: nie słucham radia, nie słucham ulubionej muzyki, nie włączam telewizora (nie nowość żadna, od dawna tego nie robię, już się zakurzył, ale wspominam o tym, żeby zdanie ładnie wyszło), nie szeleszczę nawet kartkami książki ani gazety. Do nikogo nie dzwonię i do mnie też nikt nie zadzwonił. Cisza kompletna. Błoga cisza, spokój, bezruch, zapomnienie, w kubku mineralna zamiast herbaty, chłód, powaga ... 

     Przysłuchiwałam się rozmowom - nic ciekawego. Przejrzałam nagłówki wiadomości - nic ciekawego. Zajrzałam do lodówki - nic ciekawego.  Nikt nigdzie nic. Przecież to wszystko jest zupełnie nieważne. Nieistotne wcale jaki program ile utrzyma się na wizji; jaki kolor będzie modny tego lata; gdzie Polacy lubią spędzać urlopy; kto kogo naśladuje w showbiznesie; który polityk idzie w górę w sondażach, a który spada (i tak wszyscy kłamią); co jeść, żeby wyglądać młodo; kto kogo rzucił, kto z kim trzyma; kto pokazał za dużo i kto za dużo powiedział, gdy powinien milczeć.

      Piszę dzisiaj, żeby nie pisać jutro, że skoro już nic mi się nie chce, to chociaż sobie popiszę. Pokrętnie to wyszło, ale  pokrętne mam myśli. Czy to kawę dzisiaj za późno wypiłam, czy to, że gorzka była, tak podziałało (znaczy - nie podziałało), nie wiem. Bo kto to widział, żeby w sierpniu chmury jesiennie zasnuwały niebo, a sikorki podchodziły do okien jak w zimie?  Czy to już lata więcej nie będzie, tylko sine mgły do południa i puste niebo po ptakach, które odlatują? 


sierpniowa cisza

opustoszałe gniazdo

spadło z gałęzi





 

15 sie 2020

Dzień, w którym spadł Czarny Anioł

      Są rzeczy wieczne, jak interpretacje Ewy Demarczyk. Wielu próbowało wykonywać jej repertuar, ale nikt nie dorównał. I cały czas, odkąd wycofała się ze sceny, pojawiała się nadzieja, że powróci. Dzisiaj ta nadzieja umarła razem z nią. Ewa Demarczyk, nazywana Czarnym Aniołem polskiej piosenki poetyckiej (od tytułu piosenki "Czarne anioły"), zmarła wczoraj. 
      
      


11 sie 2020

taniec lodigezji

dwa oczka pawie pierzaste chorągiewki

jak łabędzie główki krzyżują się

w zgięciu i rozdzielają na dwie strony

miniaturowe wiosła bez wody

lodigezja jak miniaturowy okręcik

zastyga w powietrzu w tanecznym pas

skrzydła ją unoszą wbrew prawom

ciążenia figura puszenia się ogonem

powietrze drży z przejęcia

chowając zalotnie za wachlarzykami

w tańcu lodigezji świat stwarza się

na nowo jak pierwszego dnia

kiedy światło obudziło się

z długiego snu

 

4 sie 2020

Aforyzmy 17

Granicą wolności słowa jest poprawność gramatyczna.

Pragnienie zemsty oślepia; nie widać już drogi do szczęścia.

Od każdego dna można się odbić w górę; ze szczytu można się tylko stoczyć.

Nazywanie rzeczy po imieniu nie oznacza jeszcze, że ze wszystkimi jesteśmy na "ty".

Droga do sukcesu przypomina polski asfalt po wiosennych roztopach: wiele dziur i wyboje.

Najlepsze sny przychodzą, gdy akurat trzeba wstawać.

Każde wybory wzmacniają branżę turystyczną: miliony niedzielnych turystów wyruszają w drogę do urn.

Jeśli ktoś zamiast zdrowego rozsądku oczekuje prawnych uregulowań, zapewne umrzeć chciałby tylko wtedy, jeśli będzie to zgodne z paragrafem. 

Letnie przygody bywają brzemienne w skutki.

W wielu domach wzorowy porządek skrywa brak jakicholwiek zainteresowań domowników.