27 paź 2011

Aleksandra Kurzak w roli Łucji z Lammermoor



       Kreacją Łucji w operze Donizettiego polska sopranistka Aleksandra Kurzak najpierw zawojowała publiczność Seattle Opera. W entuzjastycznych recenzjach przyrównywano ją do największych operowych div XX wieku: Beverly Sills, Joan Sutherland i Marii Callas. 
        21, 23 i 25 października Łucję z Lammermoor  w reżyserii Michała Znanieckiego specjalnie dla niej wznowiła Opera Narodowa w Warszawie. Mogłam więc i ja posłuchać "jej głosu i talentu sięgającego stratosfery", jak napisano w Newsweeku. Tak było rzeczywiście.
         Libretto opery Donizettiego opiera się na powieści Waltera Scotta Narzeczona z Lammermoor. Tytułowa Łucja zakochuje się z wzajemnością w Edgardzie. Oboje jednak należą do rodów będących ze sobą w konflikcie, ich miłość jest więc zakazana. Mimo to Edgardo gotów jest w imię miłości wyrzec się zemsty. Do zgody nie zamierza jednak dopuścić brat Łucji, Enrico, który dodatkowo zagrożony utratą majątku zamierza wydać siostrę za mąż za lorda Artura Bucklawa. Stosując emocjonalny szantaż oraz oszustwo (podrobiony list mający wzbudzić w Łucji przekonanie o niewierności Edgarda) Enrico zmusza Łucję do poślubienia Artura. W tym jednak momencie wkracza na scenę Edgardo i zrozpaczona Łucja zdaje sobie sprawę, że została perfidnie oszukana. O oszustwie nie dowiaduje się jednak Edgardo, który odchodzi w przekonaniu, że Łucja go zdradziła. Załamana Łucja zabija w łożu Artura, a następnie popada w szaleństwo, podczas którego przeżywa wizję ślubu z Edgardem, a następnie żegna się z nim i umiera. Edgardo słyszy żałobny płacz i dzwony, dowiaduje się, że Łucja umarła i w rozpaczy popełnia samobójstwo. Tragedia totalna.
        Partia Łucji jest jedną z najpiękniejszych partii sopranowych, a jej wykonanie stanowi nie lada wyzwanie. Scena szaleństwa, rozpięta między trzema pełnymi trudnych koloraturowych wariacji ariami (Il dolce suono, Ardon gli incensi,  Spargi d`amaro pianto), wymaga od wykonawczyni dwudziestominutowego wysiłku głosowego i aktorskiego pełnego napięcia  i emocji. Skalę talentu Aleksandry Kurzak można docenić, gdy się zestawi liryczną arię z pierwszego aktu Regnava de silenzio właśnie ze sceną końcową: od pełnego liryzmu wyznania, opisu nierealnego widzenia, do kumulacji dramatycznych przeżyć i pożegnania z życiem. Od pierwszego wejścia jej głos całkowicie wypełnił scenę i bez reszty się w nim zatopiłam. Do tego stopnia, że nawet nie za bardzo pamiętam, jak śpiewali pozostali wykonawcy. W każdym razie nie odbiegali rażąco poziomem od niewątpliwej gwiazdy, jaką była Aleksandra Kurzak.
         Na pewno uwagę zwracał Artur Ruciński jako Enrico, podły i wyrachowany brat Łucji. Zdecydowanie umiał przekonać do zawiłości mrocznej natury kreowanej postaci. Francesco Demuro w partii Edgarda wydal mi się zbyt gwiazdorski, choć niewątpliwie dysponuje dość ciekawym głosem.
          Reżyserska i scenograficzna wizja Michała Znanieckiego wzbudziła wiele kontrowersji. Za nieuzasadnione uznawano pokazanie ogrodu z lotu ptaka na pionowej ścianie, po której poruszali się kaskaderzy, odwrócenie zamku do góry nogami, z żyrandolem wyrastającym z podłogi i gotyckimi oknami zwróconymi ostrołukowymi zwieńczeniami w dół. Osobiście nie miałam problemu z zaakceptowaniem tych pomysłów. Przyjęłam je z całym dobrodziejstwem inwentarza jako ciekawą próbę zilustrowania przeżyć wewnętrznych bohaterki. Tym bardziej, że realizacja nie raziła, tak częstą ostatnio konwencją, absurdalnego unowocześniania na siłę, wprowadzania elementów i gadżetów rodem z science-fiction (jak to było w przypadku "Trojan" Berlioza). Kostiumy, mimo że niezupełnie z epoki, zachowały jednak klasyczny wzór. Za atrakcję można uznać wspomnianych kaskaderów (np. rybak w łódce, która zwisa za oknem niejako "z nieba", ponieważ, zgodnie z konwencją całej sceny, na górze znajduje się jezioro, a niebo i chmury są w dole) oraz żywe zwierzęta - psy w scenie powrotu z polowania.
           Niemniej największym walorem spektaklu był udział Aleksandry Kurzak, sopranistki, która już zdobyła takie światowe sceny jak La Scala, Metropolitan Opera,  Staatsoper w Wiedniu, Covent Garden w Londynie i inne. A w tym roku ukazała się jej debiutancka płyta Gioia w jednej z największych firm fonograficznych DECCA. Aleksandra Kurzak jest pierwszą polską śpiewaczką, z którą DECCA podpisała kontrakt. W jednym z wywiadów artystka zdradziła, że kontrakt obejmuje cztery płyty, można więc liczyć, że wkrótce ukażą się kolejne.



Gaetano Donizetti - Łucja z Lammermoor
obsada:
Lord Enrico Ashton - Artur Ruciński
Miss Lucia Ashton - Aleksandra Kurzak
Sir Edgardo di Ravenswood - Francesco Demuro
Lord Arturo Bucklaw - Pvlo Tolstoy
Raimondo Bidebent - Rafał Siwek
Alisa - Magdalena Idzik
Normanno - Mateusz Zajdel
oraz:
Chór i orkiestra Opery narodowej
solo na flecie - Agnieszka Prosowska-Iwicka
Dyrygent - Keri-Lynn Wilson
Reżyseria i scenografia - Michał Znaniecki
Kostiumy Franca Squarciapino
21,23, 25 października 2011 r.
(premiera 30 marca 2008)

Brak komentarzy: