Mieszkanie Poezji w Zespole Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących zgromadziło 23 maja tych, którzy piszą i tych, którzy słuchają bądź czytają wiersze. Znalazło się nawet miejsce dla - takich jak pisząca te słowa - wielbicieli opery. W przestrzeni otwartej na słowne akrobacje okazało się, że każdy może stworzyć wiersz. Wystarczy tylko mieć materiał i chęci. Materiałem były na przykład przypadkowe słowa wycięte z gazety. Zabawiliśmy się w dadaistów i okazało się, że w każdym drzemie poetycka inwencja.
Czas przeczytać i pokazać nasze "dzieła":
Niektórzy wolą tradycyjną formę, tworząc samodzielnie, w ciszy i z namysłem. Młodzi poeci przeczytali utwory piękne, wzruszające, refleksyjne i aktualne. Są dopiero na początku drogi twórczej, ale na pewno jeszcze o nich usłyszymy w przyszłości. Jeśli zadaniem Mieszkania Poezji ma być otwarcie się na młodych, to udało się nam je wykonać: poznaliśmy ośmioro poetów ze szkolnych ławek. Ich wiersze zaś już na zawsze pozostaną wspólnym dobrem.
Nadszedł czas na twórców dojrzałych i z dorobkiem. Zaproszenie przyjęli: Ewa Bordzań, Halina Olszewska, Elżbieta Sokołowska i Jacek Żybura. W wywiadzie prowadzonym przez Aleksandrę Kolbuch i Jakuba Kidę goście ujawnili swoje muzyczne preferencje, opowiadali o roli muzyki w życiu i twórczości, przeczytali najnowsze utwory. Najciekawsze zostawili na koniec: mianowicie pięknie się "pokłócili" o rozumienie związków między "ja" lirycznym a auotrem w poezji. Na ile "ja" liryczne jest odbiciem autora? Czy autor wiersza pisze o innych czy zawsze o sobie? Czy wypowiedź w pierwszej osobie jest wypowiedzią odautorską czy kreacją liryczną? Gdyby nie ograniczenie czasowe, dyskusja trwałaby bez końca.
Ewa Bordzań - biłgorajska poetka
Halina Olszewska i Jacek Żybura - biłgorajscy poeci
Na szczęście są zjawiska, na które reagujemy podobnie. Na przykład z podziwem dla uczestników X Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki, na którym plejada śpiewaków udowodniła, że nawet nie znając języka polskiego można wspaniale po polsku śpiewać. Dokonał tego chiński tenor Long Long, którego wykonanie Arii z kurantem ze "Strasznego dworu" zyskało niekłamany aplauz, a wykonawca zdobył kilka nagród.
O co chodzi w Arii a kurantem?
Po prawej jeszcze jeden gość: Elżbieta Sokołowska, poetka i wydawca