A jednak coś się rozjaśnia. Niewiele jeszcze. Nie Zawilejka, a Zawilejko Józef A. Na dodatek to raczej pseudonim. Umieszcza go w swoim spisie Słownik pseudonimów pisarzy polskich XV w. - 1970 r. pod red. Edmunda Jankowskiego (1996), niestety, jak brzmi prawdziwe nazwisko - nie ma.
Może jednak to nie pseudonim, ponieważ w różnych pracach naukowych autorzy powołują się na twórczość Zawilejki, chociaż o nim samym nic nie piszą. Na utwory Zawilejki powołuje się na przykład Ksenofont Letska - białoruski filolog z Uniwersytetu Państwowego w Grodnie - w rozprawie Źródła biblijne i geneza romantyzmu białoruskiego XIX wieku w kontekście białorusko-polskiego bilingwizmu, zamieszczonej w tomie materiałów IX Międzynarodowej Konferencji Naukowej "Droga ku wzajemności" wydanych pod tytułem Polskie i białoruskie związki językowe, literackie, historyczne i kulturowe (Białystok 2002). Fragmenty wierszy z kolei cytuje Anna Marta Dworak z Uniwersytetu Rzeszowskiego w pracy Europa miejsc i Europa przestrzeni - o mapie wyobrażonej Starego Kontynentu w twórczości polskich pisarzy doby międzypowstaniowej ("Tematy i Konteksty", nr 8/2018).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz