5 gru 2011

jesienią o poezji


      Ostatnia w tym roku zbiorowa prezentacja Biłgorajskiej Plejady Literackiej w kawiarni Pożegnanie z Afryką w Lublinie. Każdy z nas przygotował to, co w dorobku z ostatniego roku czy dwóch lat uważa za najciekawsze i najlepsze: Ewa Bordzań roztoczańskie wiersze z cyklu nagrodzonego I miejscem w III OKP "Przyroda jaką znam" w Zwierzyńcu, Halina Ewa Olszewska utwory z ostatniego tomiku Stragan linii papilarnych oraz nagrodzone w różnych konkursach, Jacek Żybura z tomiku Biłgorajskie obrazki oraz ja same nowości, niepublikowane jeszcze, ale już docenione tu i ówdzie przez konkursowe jury. Na spotkanie nieomal się spóźniliśmy, bo nie ma nic bardziej wciągającego dla moli książkowych, jakimi jest cała nasza czwórka, niż zajście do księgarni. Jak weszliśmy, to do wyjścia trafić jakoś było ciężko. W końcu, mając jeszcze nie całkiem zagłuszone poczucie czasu, wypadłam z owego przybytku książek i poszłam na Złotą uprzedzić, że reszta poetyckiego towarzystwa jeszcze okupuje stoisko przecenionej przedświątecznej wyprzedaży. Oczekujący już na nas słuchacze okazali się bardzo wyrozumiali dla naszej ułomnej bibliofilskiej natury i z kilkuminutowym poślizgiem jednak wszystko pięknie się zaczęło i dalej już poszło z płatka.
       Czytaliśmy, słuchaliśmy pięknej barokowej muzyki Rameau, Purcella i Glucka,  znowu czytaliśmy, potem rozmowa, dyskusja, pytania, odpowiedzi i bardzo miła atmosfera, dzięki życzliwym słuchaczom oraz pani Hannie Olszewskiej, emerytowanej nauczycielce matematyki, od lat organizującej kawiarniane spotkania twórców z Lubelszczyzny. Ponieważ na poprzednim swoim autorskim wieczorze prezentowałam także haiku, stali bywalcy dociekali czy nadal piszę te krótkie formy. Była okazja przypomnieć i opowiedzieć o naszym forum, niezwykłym autorskim konkursie Eddiego oraz międzynarodowym przedsięwzięciu, jakim był PIHC. Najciekawsze pytanie ze strony przybyłych gości :- czy przywieziemy jeszcze kiedyś biłgorajskiego pieroga?! Obiecaliśmy, że następnym razem się postaramy. Z czego wynika, że na pewno nie było to nasze w ogóle ostatnie wystąpienie :-)

 Od lewej: Iwona Danuta Startek, Ewa Bordzań, Jacek Żybura

















 Halina Ewa Olszewska czyta swoje wiersze































Biłgorajska Plejada Literacka w Pożegnaniu z Afryką wraz z pomysłodawczynią i organizatorką kawiarnianych spotkań, Hanną Olszewską (w środku) - 1 grudnia 2011

niczego już nie chcę

od życia
niczego już nie chcę
w blasku zachodu płoną dachy
dzień się dopala
drzewa ogromnieją w cieniu
gromadząc oszalałe ptaki
ustał wiatr
i biała przędza mgły
zaplata na polach warkocze
coraz ciaśniej
owija mnie całun chłodu

od życia
niczego już nie chcę

4 komentarze:

Eddie pisze...

Bardzo fajne muszą być takie spotkania.
Pozdrawiam

emberiza pisze...

Owszem, jest ciekawie. Ja bym jeszcze nieco zmieniła formułę spotkań na bardziej spontaniczny, więcej dyskusji, wymiany opinii, wrażeń, doświadczeń poetyckich, ale chyba nie wszystkim by się spodobało ;-)

Iwona

Eddie pisze...

tak sobie myślę, chyba nie ma za dużo takich spotkań w Polsce. A Wam się udało...

emberiza pisze...

Nie wiem, czy i gdzie bywają, choć pewnie tak. W Lublinie jest po prostu osoba, miłośniczka poezji, która od lat się tym zajmuje i to jej zasługa.