6 gru 2013

Jeszcze jeden tomik

     Po siedmiu latach od poprzedniego zbiorku nadszedł czas na wydanie kolejnego tomiku. Uzbierało się trochę wierszy, o których zaczynam zapominać, że w ogole je napisałam. Dlatego oto są zebrane razem.. 59 utworów - dużo to czy mało? Zależy z jakiej perspektywy spojrzeć. 
     Większość pojawiła się tu i tam, w konkursach, publikacjacjach prasowych,  almanachach, i tutaj na blogu też niektóre zamieszczałam. Długo zastanawiałam się nad tytułem. Albo żaden mnie nie zadowalał, albo pasowało mi kilka wersji i nie mogłam się zdecydować. Ostatecznie zostały zakola leniwych rzek zaczerpnięte z tytułu wiersza.
      Z wyborem też był kłopot, choć teoretycznie wiadomo było, że ograniczam się do ostatnich siedmiu lat pisania. Niemniej nie wszystko przecież się nadawało, więc selekcja. Postawić na różnorodność czy raczej na jednolitość poetyki i nastroju? Dobierać kontrastowo czy ułożyć jakąś opowieść? Pytania do ostatecznego rozstrzygnięcia pozostawiam Czytelnikom. Z wyjątkiem zamierzonego cyklu Wypisy z opery. Tu układ i zbiór zamknęłam w klamry podyktowane przez okoliczności jego powstawania i określony zamysł ideowy. Szczegółów jednak zdradzać nie będę, niech pozostaną tajemnicą twórczego aktu. 
      I jeszcze jedno: proszę nie krytykować okładki! Sama ją rysowałam, a że malarz ze mnie mierny, to tylko na taką było mnie stać ;-)


No i katastrofa fotograficzna! Okładka jest w kolorze niebieskim a tutaj wyszło na zielono. Nie umiem zrobić dobrego zdjęcia. 

wiersz tytułowy

zakola leniwych rzek

podążamy do kresu
który wciąż się oddala
nie mając kresu
ostatecznie
gdzie się zatrzyma Wieczny Tułacz
kiedy przemierzy wszystkie drogi
czy za krzywizną ziemi
i kolejną górą niemożności
znajdzie spokój
w zakolach leniwych rzek
gdzie odpoczywają wędrowne ptaki?


I jeszcze ciekawostka. Zażyczyłam sobie w tomiku nietypową czcionkę. Jest to nowa wersja czcionki polskiej, dostosowanej do specyfiki polskiego alfabetu - Apolonia. Nie jest jeszcze w powszechnym użyciu, ale to był taki mój patriotyczny wybór ;-) 


Iwona Danuta Startek. Zakola leniwych rzek. Biłgorajskie Centrum Kultury. Biłgoraj 2013.

10 komentarzy:

Eddie pisze...

Gratulacje Iwonko.

emberiza pisze...

Dziękuję! Tak jakoś udało się zmobilizować środki finansowe i chęć twórczą ;-)

Izabela pisze...

fajny blog.. wesołych świąt

emberiza pisze...

Dziękuję i wzajemnie wszystkiego najlepszego!

Iwona

Adam Augustin pisze...

Ciężko było ale w końcu udało mi się w Linuxie, w edytorze LibreOffisa uzyskać te czcionki ApoloniaTT o których wspominałaś.

Faktycznie są bardzo ładne, warto było się trochę pomęczyć aby z nich korzystać.

Pozdrawiam,
Adam

Anonimowy pisze...

O, fajnie! Nie mam Linukxa to nie wiedziałam, że to będzie trudne. Ale skoro upór się opłacił, to gratuluję :-) Trochę trzeba się do niej przyzwyczaić, ale ładna jest.

Iwona

Tania pisze...

Iwonko! Gratuluję wydania nowego tomiku. Lubie takie wiersze.
Pozdrawiam

emberiza pisze...

Dzięki, Taniu. Wiersz melancholijny ;-)

Iwona

Anonimowy pisze...

W "Zakolach leniwych rzek", niby w kreciej norze, a łatwo dostrzec rozliczne związki codzienności człowieka i tajemne zjawiska wpisane w ludzką dolę. " ..dzień nowy wstanie/ból nowy się zacznie...jeszcze nie czas odpłynąć za horyzont... " Niech tylko nie cichną muzyka i poezja!
"Zakola..." to wyjątkowy tomik. Słowo po słowie; potok wierszy pynący po moich strunach. Nic to ,że na moich wargach sól.Gratuluję!!!hf

Anonimowy pisze...

Kochana, jak zawsze dostrzegasz tylko najlepsze strony :-) Dzięki za to, że czytasz, Haniu!

Iwona