17 mar 2024

Relacja z podróży na Podlasie

          W najnowszym numerze "Listów z Daleka" (nr 144 luty - marzec 2024) relacja z mojego wyjazdu na Podlasie do Romanowa, gdzie rozstrzygnięto XXXIX Ogólnopolski Konkurs im. Józefa Ignacego Kraszewskiego. 

Droga na Podlasie

Płaskie widoki z rządkami dyń ułożonymi na polach. Przejazdy przez miasta o historycznych konotacjach: Kock, Radzyń Podlaski, Międzyrzec Podlaski, wreszcie Biała Podlaska. W Radzyniu z trzech stron oglądany pałac Potockich. I drugi pałac Potockich -  w remoncie - w Międzyrzecu Podlaskim. Przystanek mam jednak jeszcze dalej - pod pałacem Radziwiłłów w Białej Podlaskiej. Ale to nie wielkie magnackie rezydencje będą celem podróży, a skromniejsze dobra Kraszewskich.

        Najpierw rodzinny grobowiec w Wisznicach, gdzie zapalamy znicze. Na rodzinnym grobowcu Kraszewskich. Co prawda samego Józefa Ignacego Kraszewskiego tutaj nie ma, ale są pochowani jego krewni. 



Znicz zapalamy także na osobnym grobie matki pisarza. Odwiedzamy jeszcze przyległe nagrobki, które udało się odrestaurować, między innymi jest tu pochowana siostra Tadeusza Kościuszki, który tutaj bywał. Pod stopami szeleszczą liście i toczą się jesienne kasztany. Kilka z nich zabieram na pamiątkę.  Jedziemy dalej, żeby wkrótce zobaczyć po prawej stronie w głębi za starodrzewiem biały pałac Kraszewskich. Obecnie siedziba Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego. Przechodząc przez bramę mijamy po obu stronach jakby minibaszty - czyżby stanowiska dla strażników? Jedziemy dalej, żeby wkrótce zobaczyć po prawej stronie w głębi za starodrzewiem biały pałac Kraszewskich. Obecnie siedziba Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego. Przechodząc przez bramę mijamy po obu stronach jakby minibaszty - czyżby stanowiska dla strażników? Zanim tam dojdziemy, mijamy parkowe drzewa. Olbrzymią Jagę - czeremchę z dziuplastymi wydrążeniami u samej nasady pnia.



Tymczasem gwar się wzmaga, pstrykają smartfony i aparaty fotograficzne, operator kamery umieścił się po prawej, mając wszystkich na widoku. Sień pałacyku się zapełnia, w korytarzykach zdejmujemy płaszcze i kurtki. W salce naprzeciwko wejścia ustawiono krzesła, salę boczną zajęli aktorzy na garderobę. Zanim zacznie się widowisko oglądamy eksponaty. Przedmioty codziennego użytku pisarza: fajkę, zegarek, tabakierkę, filiżankę... Odkrywamy talenty tego niepospolitego twórcy, który nie tylko pisał, ale i malował wybornie. Podziwiamy malowane przez niego porcelanowe talerze z widokami Wołynia.

             Już, już wchodzą aktorzy, rozpoczyna się przedstawienie na poły baśniowe, na poły legendarne, ale z postacią historyczną w centrum: "O bialskim smoku". Smok był udawany i przebrany, a postacią historyczną był Radziwiłł "Panie Kochanku" urządzający burdy w swoim pałacu w Białej Podlaskiej. A tak naprawdę rzecz cała opowiadała o bialskich przekupkach, które sprzedawały jaja od koguta i niewiędnące kwiatki.

        Główny bohater całego zamieszania, czyli sam Józef Ignacy Kraszewski -  w sędziwym już wieku będący, umknął do ciszy swojego parku i przysiadł z książką na ławeczce. Zdaje się całkowicie pogrążony w rozmyślaniach, w innym świecie. A może nasłuchuje rozmów z wnętrza pałacu, gdzie ogłaszany jest werdykt XXXIX Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. J. I. Kraszewskiego. Czy wśród laureatów znajdzie się ktoś, kto podejmie jego trud i będzie kontynuował wielkie dzieło opisania ludzi, ich życia, emocji, marzeń i rozczarowań? 


Iwona Danuta STARTEK 
21 października 2023 r. Romanów - Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego

Listy z daleka Nr 144 02/2024- 03/2024

15 mar 2024

Oberwałam rykoszetem...

    Wczoraj podobno awaria Internetu odcięła od świata niemal połowę Afryki. Podejrzewa się przecięcie kabla. Na razie winnych nie znaleźli. Ale chyba i ja mieszkam w Afryce, o czym nie wiedziałam dotąd, ponieważ również  w tym samym czasie odcięło mnie od Internetu. Nie było połączeń z żadnym portalem, z żadną stroną, przepadło mi spotkanie online na ZOOM-ie, bo ZOOM był nieosiągalny. Na żadną pocztę nie mogłam wejść i żadnych wiadomości przeczytać. Błogi spokój zapanował w laptopie. Czyż to nie piękne? Nie musieć niczego sprawdzać, przeglądać, śledzić wiadomości, doniesień, połączeń? 





6 mar 2024

szuflady

otwieram szuflady wypełnione po brzegi 
przeszłością wspomnieniami szpargałami
przeglądam bilety wstępu i karnety
nie pamiętam już do czego dawały przepustkę
ale świadczą że byłam gdzieś i po coś
stare zdjęcia też są dowodem istnienia
zapomnianych miejsc i nieznajomych twarzy
ten obrazek z dedykacją tworzył więzi
między nami a tamta porcelanowa figurka
dziewczynki śledziła nasze spojrzenia
i chowała do koszyczka urywane słowa
między książkami chowają się kartki
z wyblakłym tekstem pozdrowień
życie rozpisane na strzępy rupieci
spakowane do worka na  śmieci
nowa twarda rzeczywistość nie pomieści
ulotnych lat spisanych na straty