18 kwi 2010

Wszystko już było...

Wielcyśmy byli i śmieszniśmy byli,
Bośmy się duchem Bożym tak popili,
Że nam pogórze, ojczyste grobowce
Przy dźwięku fletni skakały jak owce,
(...)Zaprawdę powiem bracia moi mili,
Żeśmy się duchem przeświętym popili.

Teraz jesteśmy  z ducha wytrzeźwieni,
Bracia rozumni - czciciele pieczeni...
W głowach się nie ćmi jak pierwej słonecznie,
Fletnie nie grają - mogiły spią wiecznie,
Czas nasz zgodzony z ziemi zegarami,
Stoim - i spiemy... a świat spi pod nami.
...........................................................

Dobądźmy trupa polskiego z mogiły
A wykażemy to, że bez żywota
Nie żywy anioł jest - lecz garstka błota.
..............................................................

Albo kto serce ma w sobie nikczemne...
Taki - nie słyszy - ech śpiewnych w niebie,
Ale ma swoje wieszcze - podług siebie...

Ci jemu niosą... jeśli się rozwściekli,
Słowa... przez które - wściekłość swą wyleje -
Lub będą przed nim ludzkość biczem siekli
I szkalowali potąd ludzkie dzieje -
Aż się ów czlowiek - cały na kształt Hekli
Rozogni błotnie - i w sobie rozgrzeje,
Swemu poecie, winien jak gadzina,
Że gwizdem - głośniej nad innych przeklina...
..................................................................

Panie! jeżeli zamkniesz słuch narodu,
Na próżno człowiek swe głosy natęża,
Choćby miał siłę i odwagę męża,
Z niemiłowania - umrze tak jak z głodu.
.................................................................

Wyście wynieśli dawne królów prochowiska
Z kościami w trumnach: zamiast krzyczeć: Polska żywa,
Wyście krzyczeli: niechaj żyje... z cudzej pracy,
A tył wam szpikowali ołowiem Prusacy...

Taki to wiwat ludu.
.................................................................

Szli krzycząc: "Polska! Polska!" - wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;
Pewni  jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,
Szli dalej krzycząc: "Boże! ojczyzna! ojczyzna!"
Wtem, Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: "Jaka?"
..............................................................

O! bracia moi, kiedy krzyżem leżę,
A proszę Boga o kraj, o człowieka -
(...) Chcę biec - lecz kiedy na blask gwiazd wynijdę,
Gwiazdy mię drwiące pytają, gdzie idę...

O! gwiazdy zimne - o świata szatany,
Wasze mię wreszcie niedowiarstwo zwali....
Już prawie jestem człowiek obłąkany,
Ciągle powiadam, że kraj się już pali,
I na świadectwo ciskam ognia zdroje,
A to się pali tylko serce moje.


Tak przed laty paliło się serce Juliusza Słowackiego

Brak komentarzy: