na mogiłach coraz świeższych
jak kwiaty na ziemi użyźnionej
ciałami i krwią, słonymi łzami
są takie miejsca uświęcone
które wciąż dymią pożarami
nocami słychać echo strzałów
i znicze płoną nieustannie
kręci się czarna płyta historii
w takt żałobnego marsza
od wieków słychać go
w szumie polskiej wierzby
trzaskanej piorunami
ucichła biała dłoń na klawiaturze
zamknięte wieko trumny
milczenie ciężkie jak kamień
stoimy tu i werbel gra
choć nie słychać dźwięku
jest tylko ten bezgłośny płacz
i jęk zamknięty w piersiach
szeregi cieni mijają nas
jak ptaki wlokąc przetrącone skrzydła
i nie wysycha spragniona ziemia
krwi pojona żywą strugą
żebyśmy nigdy nie zostali
bez pamięci
Biłgorajskie Widnokręgi Nr 1. Almanach, Biłgoraj 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz