pokaż mi Paryż
na Pola Elizejskie mnie
poprowadź tam
gdzie w ostatniej roli na
scenie
umierał Molier
w kryształowej sali Wersalu
zasłuchamy się w bolesną arię Merope
żyrandole sypią iskry współczucia
a ona nie wie dlaczego jej
serce
nie wierzy oczom i rozumowi
pokaż mi Paryż
złotym bulwarem nad Sekwaną w
noc
pójdziemy za głosem dzwonu
Notre Dame
Ludwik de Laveaux
oświetli nam drogę latarniami
i przyśle dorożkę
pokaż mi Paryż
bezsenne miasto tysiąca kawiarni
i bezimiennych grobów
geniuszy
umierających w nędzy
6 komentarzy:
Czytając, czułam ciarki na całym ciele..
Poezja, która swym pięknem, w którym znajduje się też prawda, przeniosła mnie tam, gdzie rzadko który wiersz jest w stanie mnie zaprowadzić..
Teraz chcę tylko usnąć i śnić..
Serdeczności:)
Kasia
Dziękuję, najmilsze są takie komentarze dla autora :-) Mam nadzieję, że sen był wspaniały.
Iwona
Niby nie byłem jeszcze ciałem w Paryżu ale ciało bywa tylko przeszkodą... by zobaczyć...
Piękne.
Dziękuję, Panie Niewidzialny, duchem można czasem zobaczyć więcej, a może po prostu inaczej. Też ciałem nie byłam jeszcze ;-)
Iwona
Pokaż mi Paryż;
prośbo- marzenia, uniwersalne i zawsze na czasie.Zapachniało mistrzem Ildefonsem ... na wyspach szczęśliwych...
Iwonko, wpadam do Ciebie c o d z i e n n i e . Każdym kolejnym swoim wierszem odrywasz mnie od spraw przyziemnych,poprawiasz jakość życia, bo jest w nich mądrość, piękno i harmonia,kiedy wokół tyle zamętu.Pozdrawiam.HF
O, Haniu, a nawet nie wiesz, że wiersz ten zamieściłam myśląc o Tobie i dzięki Twoim upomnieniom, że mam pisać wiersze. Dziękuję za to i za to, że tu jesteś.
Iwona
Prześlij komentarz