w alejach drzewa płoną wielobarwnym ogniem jeszcze
na parapecie w pękatych słojach przekwita lato
gdy moja kuchnia nabrzmiewa malinową herbatą
a na progu jesieni dni otulają się deszczem
w coraz dłuższych wieczorach zaprzyjaźniam się z Boyem
podpatruję listy sekretne pisane nie do mnie
anegdot czar i wyznań obietnice wiarołomne
lekkość dowcipu kiedy słowa łączą serc dwoje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz