Życie pszczoły trwa
trzydzieści osiem dni. W tym czasie przechodzi przez kolejne stadia w służbie
pszczelej rodzinie. Najpierw po wygryzieniu się z komórki przez trzy dni pełni
funkcję sprzątaczki. Przygotowuje komórki w plastrze do złożenia jaja przez
matę. Następnie staje się karmicielką larw, a gdy gruczoły mleczne osiągną
maksymalną wydajność, może dostąpić zaszczytu karmienia królowej matki. W
dziewiątym dniu życia uaktywniają się gruczoły woskowe, pszczoła zostaje
woszczarką. Produkuje wosk, którym
rozbudowują i odbudowują plastry, zasklepiają komórki. W kolejnym stadium
zajmuje się przerabianiem nektaru na miód. Nektar trzeba bowiem odparować, zanim komórki plastra zostaną zasklepione z
miodem, musi on przyjąć odpowiednią konsystencję. Na tym etapie rozwoju
pszczoły wachlując skrzydełkami utrzymują w ulu odpowiednią temperaturę. W
kolejnym etapie pszczoła zostaje strażniczką ula. Jej żądło jest twarde a woreczek
jadowy pełny. Może bronić rodziny przed atakami rabusiów. Gdy dochodzi do
rabunku, strażniczki żądlą wrogów, którzy setkami padają przed ulem u wylotka.
Same też giną, ale silna rodzina ma dostatecznie dużą armię strażniczek, żeby
się obronić. Ostatni dwutygodniowy etap życia zwykłej pszczoły to funkcja
zbieraczki. Znosi nektar lub pyłek kwiatowy do ula. Tak naprawdę dopiero wtedy
pszczoła poznaje świat poza ulem, poznaje kierunek i trasę lotu, uczy się
rozpoznawać kwiaty i znajdować najlepszy pożytek. A kiedy już znajdzie,
codziennie niezmordowanie pokonuje tę samą trasę aż do dnia, w którym
wystrzępione skrzydełka nie pozwolą jej wrócić do ula. Po pokonaniu od pięciuset do siedmiuset kilometrów tam i z
powrotem pszczoła umiera w locie. Całe
życie poświęciła, nie wiedząc, że jej praca ratuje ten świat przed zagładą.
Trzydzieści osiem dni życia każdej pszczoły to kolejny most ku przyszłości
cywilizacji. Naszej ludzkiej cywilizacji.
Nieustanny ruch pszczelich skrzydeł oznacza życie, istnienie i trwanie we wzajemnym dopasowaniu się, dostrojeniu. Jak w śpiewie sutartines litewskiego żeńskiego zespołu ludowego Trys Keturiose. Starodawna technika śpiewu polegająca na wzajemnym dostrajaniu się, dopasowywaniu tempa, głosu, rytmu. Dlatego śpiewaczki w trakcie koncertu stoją w kręgu i patrzą na siebie. Wyraźnie widać jak jedna drugiej podaje niejako na oddechu głos, melodię, rytm, słowa. Rzecz istotna to tematyka - zespół występuje z koncertem rytualnych pieśni pszczół. W trakcie koncertu śpiewaczki stoją w kręgu wokół jednej z nich, jakby królowej matki, w innej pieśni tańczą po dwie chwytając się na przemian pod ręce, co również może się kojarzyć i z tańcem pszczół i ich nieustanną współpracą. Piękne głębokie głosy nastrajają medytacyjnie, rytualnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz