3 wrz 2023

Ważna rola recenzji

      Nie jestem łatwą czytelniczką recenzji. Najczęściej mnie nie zachwycają. A już na pewno nie zachęcają do sięgnięcia po recenzowaną książkę. Nie pamiętam już kiedy ktokolwiek umiał tak zrecenzować cokolwiek (książkę, film, spektakl, koncert, słuchowisko...), żebym chciała to zobaczyć lub usłyszeć. Nie chcę wnikać w powody tego stanu rzeczy, choć zapewne ważną rolę pełni tu zaufanie. A raczej jego brak. Mojego zaufania do autora recenzji. Lubię sama decydować, co przeczytam, kierując się osobistym wyczuciem. Rzadko kiedy się mylę i rozczarowuję. I tutaj można by napisać całą rozprawę na temat jak ważną rolę pełni edytorstwo, aby pełniło właściwą funkcję w zachęcaniu czytelnika do sięgnięcia po książkę. Temat na inną wypowiedź, a teraz wróćmy do meritum, czyli recenzji. 
      Jak wspomniałam, nie pamiętam jak dawno już jakaś recenzja mnie zainteresowała i zachęciła. I oto pojawiła się taka dzisiaj. No może nie dzisiaj, ale dzisiaj przeczytałam. W Stonerze Polskim nr 8 pojawiła się recenzja Dagmary Rybak Czy ocalenie jest możliwe? "Ocalałe 2030" Jana Rojewskiego. Dawno już żadna recenzja tak mnie nie zaintrygowała. Po pierwsze, widać przemyślaną i spójną konstrukcję. Logika wywodu bez zarzutu. Po drugie, widać erudycję, aczkolwiek nienachalną, bez epatowania nadmiarem. Po trzecie, autorka nie spoileruje, recenzja zawiera tylko jeden kilkuwersowy cytat z wierszy Rojewskiego. No właśnie, bo rzecz dotyczy poezji, poezji współczesnej, jak wynika z recenzji, dosyć oryginalnej, w której podmiot mówiący patrzy na nasz świat z perspektywy przyszłości. Raczej spodziewalibyśmy się takiego zabiegu w powieści science fiction niż w poezji. Nie pamiętam, abym się z czymś takim spotkała.             
        Ba, przyznaję ze wstydem, o Janie Rojewskim w ogóle słyszę (czytam) po raz pierwszy. Nie znam jego twórczości. Tym bardziej recenzja ma tu wiele do spełnienia: sięgnąć czy nie sięgnąć po twórczość Rojewskiego? Zanim doczytałam do końca, wiedziałam, po Rojewskiego na pewno sięgnę, a będzie to zasługa Dagmary Rybak i jej recenzji. Autorka cytuje w niej jeden z tytułów wierszy: "Gdzie jesteś, śniegu?" i pojawiło się w mojej pamięci natychmiastowe skojarzenie z Villonem: "Ach, gdzie są niegdysiejsze śniegi?" Czy Rojewski nawiązuje do Villona, do jego ballad? Do "Wielkiego testamentu"? Muszę to sprawdzić. Dziękuję, Dagmaro! 

Brak komentarzy: