album
wypełniam kadr
w żabiej perspektywie
zasłaniam motyla i zachód słońca
kładę się cieniem na ziemi
w tej chwili zatrzymanej migawką
na zawsze tutaj jestem
jak puste miejsca
po ciałach pompejan
zarys postaci bez imienia
martwa natura w oku patrzącego
dająca złudzenie wieczności
życie rozpisane na fotografie
pomiędzy nimi amnezja
niefotogeniczne dni
skazane na zapomnienie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz