9 wrz 2024

na skraju

na skraju życia
świat oddala się
wydarzenia tracą kontury
zamazują się daty
telefon milczy uśpiony

poduszka wabi sny
które nie nadchodzą
rozwiały się
skamieniały
w milowe słupy zapomnienia

jeszcze tyka zegar
jeszcze zza okna sączy się
biała poświata 
kogut ogłasza kolejny dzień
tu się kończy zasięg
wzroku i słuchu

co dalej - już nieważne
na skraju życia
wszystko blaknie
jak atrament na kartce 
na której ktoś pisał wiersz


2 komentarze:

sisy89 pisze...

Na skraju życia wszystko traci znaczenie, poruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)

emberiza pisze...

Dziękuję, i takie refleksje z czasem się snują po głowie.

Iwona