13 maj 2011

Rok Czesława Miłosza

         poławiacz pereł
                           
                            pamięci Czesława Miłosza

         przyszło mi pisać o śmierci poety
         kiedy czytaliśmy wiersze
         nie wiedząc jak ważne są słowa
         napisane na zawsze
         nie wszystko co realne
         bywa prawdziwie rzeczywiste
         i w tym co się tylko wydaje
         widzieć złudne piękno jest wielką sztuką
         odkrywać prawdę jawną i nagą
         może tylko mowa do sensu
         w przestrzeni słowa łowić
         żeby przez dziury sieci nie uciekło
         to co najważniejsze nieuchwytne światło
         kiedy umiera poeta
         nie dzieje się nic wielkiego
         ziemia obraca się nadal
         i słońce ogrzewa właściwą półkulę
         po jakimś czasie nie wiadomo dlaczego
         liście na drzewach zaszeleszczą wierszem
         psy zaszczekają w olszynach
         a słowa czytane później gdzie indziej
         wydadzą się znajome
         i tak oto to co mamy za ulotne
         objawi się jako nieśmiertelne


Iwona Danuta Startek: I nie wiadomo..., Biłgoraj 2005 r.

Gazeta Biłgorajska Niebieska. Niezależny Tygodnik Powiatu Biłgorajskiego, nr 13/ 1 kwietnia 2011 r.

2 komentarze:

jasna pisze...

Iwono,

serdecznie gratuluję publikacji.
Wiersz bardzo mi się podoba, a szczególnie od miejsca:

kiedy umiera poeta
nie dzieje się nic wielkiego(...)


aż do końca. Same "prawdy", które są mi bardzo bliskie.

Serdeczności,
Magda :-)

emberiza pisze...

Wiersz napisałam zaraz po śmierci Miłosza. A teraz z okazji rocznicy tu i tam sobie o nim przypomnieli w redakcji ;-) Nic wielkiego.

Iwona