24 gru 2022

Wigilia

i w tym roku jak od lat
mniej osób przy stole
a przybywa pustych talerzy
pastuszkowie ciszej śpiewają
głos zamiera we łzach

było śniegu po pas
wyrosły bałwany
szykowały się na kolędowanie
od domu do domu
a tu deszcz im głowy zmył
zostały same kapelusze

na niebie bez gwiazd
tylko ciemne chmury
czasem ptak przelotem przetnie
monotonny pejzaż grudnia
nie ma świateł ani aniołów
tylko stado czarnych wron

kiedy już nadejdzie czas
nie będziemy wiedzieć
z kim się witać kogo żegnać
komu życzyć dróg powrotnych
w kalendarzu nowych dat
może Bóg odnajdzie nas


2 komentarze:

to-znowu-ja pisze...

Wszystkiego dobrego, dużo zdrowia - zawsze, nie tylko z okazji świąt! Uściski!

emberiza pisze...

Dziękuję! Zdrowie łapać trzeba, ile się da :-) Radosnego świętowania!

Iwona