4 wrz 2025

poranna kawa z deszczem




pod ciemnym niebem drzewa
chylą się pod ciężarem deszczu
zmatowiałe brzoskwinie
szykują się do upadku z gałęzi
w głęboką trawę
strugami sieką chmury ciężkie 
jak cebry na koromysłach
ptaki opuściły już gniazda
pożegnały obfite pola i łąki
w grzmotach i burzy
kończy się lato
przemija ogród
w przekwitłych kwiatach
wartkim strumieniem odpływają 
zwiędłe liście niepotrzebnych dni 
zasycha przeszłość w zapomnieniu
coraz więcej zamkniętych skrzyń
nie da się otworzyć
coraz mniej potrzeba czasu
na życiowe plany
z dawnych strategii układania się
z rzeczywistością
pozostała tylko poranna kawa
z widokiem na deszcz 

Brak komentarzy: