Poziom trawy: przed świętami

13 gru 2009

przed świętami

przed świętami
wokół pniaka odcięte
głowy kaczek

18 komentarzy:

Mark Orston pisze...: Witam serdecznie :)

Oj, działa na wrażliwość. Osobiście, dla efektu zaskoczenia i wzmocnienia doznania pewnego szoku u czytelnika, przeniósłbym ten moment do wersu końcowego, zmieniając tylko szyk:

przed świętami
wokół pniaka odcięte
głowy kaczek

Pozdrawiam,
Marek; 13/12/09 17:15
emberiza pisze...: Masz całkowią rację. To trzeba zmienić. Tym bardziej, że "odcięte" w pierwszej chwili nie wiadomo, co: może gałęzie? A potem okazuje się, że głowy. Szok.
Dziękuję, Marku.
Iwona; 13/12/09 18:24
Mark Orston pisze...: Właśnie,a skoro święta, to w pierwszej chwili można skojarzyć z odciętymi gałęziami choinki...
M.; 13/12/09 18:57
Karol Rosiak pisze...: "przed świętami
wokół pniaka odcięte
głowy kaczek"

Świetne, Iwono. Widzę, działa :)

Pozdrawiam przedświątecznie,
K.; 13/12/09 21:45
emberiza pisze...: Dzięki, Karolu. Na mnie podziałał autentyczny widok, a reszta to literatura. Cieszę się, że wreszcie udało mi się stworzyć spójny obraz, bo męczyłam się nad tym, oj, meczyłam.
Iwona; 13/12/09 22:35
Karol Rosiak pisze...: "... męczyłam się nad tym, oj, meczyłam."

Oj, skąd ja to znam... Rzeźbienie słowami bez końca :(

Pozdrawiam,
K. :); 13/12/09 22:47
Eddie pisze...: Witaj Iwonko.
Haiku bardzo dobre.
Nie wiadomo tylko czy kaczki cieszą się, że nadchodzą święta? :)); 14/12/09 10:55
emberiza pisze...: Witaj, Andrzeju!
Pewnie nie bardzo im do śmiechu, ale cóż zrobić, gdy jesteśmy mięsożerni.
Pozdrawiam
Iv; 15/12/09 17:06
Anonimowy pisze...: Iwonko
Bardzo plastyczne haiku z kaczkami, przypomniało mi fragment piosenki śpiewanej przez Łucję Prus i Skaldów "gęsi już wszystkie po wyroku . . .". Piszę i nucę.
Pozdrawiam cieplutko.
HEO; 17/12/09 23:45
emberiza pisze...: Witaj, Halino!
Znam tę piosenkę, a jakże. Miałam ją w pamięci, pisząc to haiku. Dlatego też odważyłam się napisać o odciętych głowach, choć przez chwilę przemknęła mi myśl, że może to zbyt ... drastyczne?
Iwona; 18/12/09 01:26
Karol Rosiak pisze...: "... przemknęła mi myśl, że może to zbyt ... drastyczne?"

Nie, nie drastyczny, ale z pewnością mocny obraz. Osobiście przepadam za takimi właśnie - realistycznymi, mocnymi, męskimi - haiku.

K.; 21/12/09 19:12
emberiza pisze...: No to się uspokoiłam. Mój cenzor wewnętrzny bywa ostry w takich przypadkach, muszę go udobruchać ;)
Iv; 21/12/09 19:46
Anonimowy pisze...: Naturalistyczny i mocny utwór. Atmosfera prawie, jak u Emila Zoli w powieściach;).
Dla mnie aż za mocny, bo znam ten widok i zawsze go unikam.
W takim razie "kaczki już wszystkie po wyroku".
Niemniej jednak- ciekawy utwór.

Emilia; 25/12/09 14:59
emberiza pisze...: Witaj, Emilio, tak przypuszczałam, że dla niektórych to może być za mocne. A jednak to też jest część życia. Ja na przykład niezbyt dobrze znoszę przedświąteczne zabijanie karpi.
Iv; 2/1/10 21:28
Anonimowy pisze...: Witam Iwono, muszę się przyznać, że pozbawiłam już życia kilka karpi.
Bardziej szkoda mi kaczek, gęsi, ale np. kur jakoś mi nie szkoda.
Masz rację, Iwono, są różne odcienie życia, nie po to chodzimy po ziemi, żeby tylko podziwiać motylki i kwiatki...
Umarlibyśmy z głodu. Taka proza życia...
Wszystkiego dobrego w 2010 Roku!
Emilia; 3/1/10 18:43
emberiza pisze...: Dzięki, Emilio, i wzajemnie życzę w tej prozie życia czasami lepszych odcieni poezji.
Ja karpi nie zabijam, za to kury zdarzało się. Kaczki tylko skubałam z piór, ciężko mi szło, nie da się ukryć.
Pozdrawiam
Iwona; 3/1/10 21:00
Anonimowy pisze...: Uściślę, zabijałam tylko ryby i nie zamierzam póki co nic innego. Resztę skubię i patroszę od 12 roku życia z własnej inicjatywy, z ciekawości.
Kiedyś, skubiąc gęś, nie mogłam sobie z nią dać rady, miała szlachetny(?)wzrok, zamglone oczy- jednym słowem dramat. Gęsi i kaczki są dla mnie nietykalne.

Emilia; 3/1/10 22:06
Anonimowy pisze...: Nietykalne do czasu, gdy ktoś inny je zabije.
Wtedy dopiero mogę się z czystym sumieniem zabrać za to biedne ptactwo:(.
Pozdrawiam,
Emilia; 3/1/10 22:17