NOWa Gazeta Biłgorajska - Kiedy powstał Pani pierwszy wiersz?
Iwona Danuta Startek - Pierwszy wiersz napisałam, będąc w szkole
podstawowej. Nie miało to żadnego znaczenia dla późniejszej mojej
twórczości. Ani jego forma, ani tematyka nie zasługuje na uwagę. Zwyczajny uczniowski wierszyk. Później
jeszcze w czasach szkolnych pisałam coś od czasu do czasu, ale na poważnie zajęłam się poezją dopiero po ukończeniu studiów.
Wtedy świadomie zadecydowałam, że będę pisała stale, że będę rozwijać swój
warsztat, że jest to ta dziedzina sztuki, którą będę się parać.
NGB - Na kiedy więc przypadł Pani debiut?
IDS - W biografiach twórczych
przyjęło się za początek uznawać datę debiutu prasowego czy książkowego. W moim
przypadku jest to rok 1991, w którym równolegle zadebiutowałam w dwóch
regionalnych gazetach. Wiersz „gałązka głogu” ukazał się w 6. numerze „Tanwi”
1991 r., natomiast „Głos Ziemi
Kraśnickiej” w 9. numerze tegoż roku opublikował dwa wiersze: „Parki” oraz „mój
dzień”.
NGB - Jaka jest tematyka Pani wierszy?
NGB - Jak przebiega proces tworzenia wiersza?
IDS - . Zdradzanie tajemnic
procesu twórczego uważam za zbędne. To nie jest temat do opowiadania. Proces
twórczy jest sprawą indywidualną nie tylko każdego autora, ale nawet w
odniesieniu do każdego wiersza. Nie ma reguły. Każdy wiersz powstaje inaczej, z
innych pobudek, ma swoje specyficzne inspiracje. Cokolwiek się na ten temat
powie, będzie niepełne i mylące. Z tego
też powodu uważam, że nie istnieje żadna recepta na uprawianie poezji. Każdy
autor musi poszukiwać własnej drogi.
Mogę tylko powiedzieć, że
nad wierszem, jak nad każdym dziełem artystycznym, trzeba trochę popracować. On
się nie bierze z niczego, z sufitu, bez wysiłku. Wiersz powstaje czasem bardzo długo,
bywa wielokrotnie przerabiany, szuka się odpowiedniego wyrazu, konstrukcji
metrycznej, buduje określoną kompozycję. Wymaga to intelektualnego wysiłku i
czasu.
NGB - Skąd czerpie Pani inspirację do napisania wiersza?
IDS - Inspiracją może być
wszystko: rozmowa z kimś, przeczytana książka czy artykuł, czasem nawet jedno
zdanie, muzyka, obraz, wydarzenie, pejzaż, całe otoczenie, jakieś zaobserwowane
zjawisko…. Dlatego to nie inspiracje zewnętrzne są najważniejsze, ale sposób
patrzenia na nie. Przecież wszyscy
żyjemy w tym samym świecie, stykamy się z tymi samymi ludźmi i dotykają nas te
same wydarzenia, ale tylko nieliczni są poetami. Nie dlatego, że żyją w innej
rzeczywistości, lecz dlatego, że inaczej na nią patrzą i inaczej ją rozumieją.
NGB - Jakie są Pani najważniejsze sukcesy na tym polu?
IDS - Od czasu debiutu, czyli roku
1991, zdobyłam ponad trzydzieści nagród w ogólnopolskich konkursach za
twórczość literacką, nie tylko poetycką. Łatwo policzyć, że właściwie co roku wpada
jakaś nagroda czy wyróżnienie, a bywają lata, że pojawia się ich kilka. Najbardziej
prestiżowe są oczywiście nagrody główne:
NGB - Jednak to nie wszystkie osiągnięcia?
IDS - Do tego dochodzą nagrody
drugi i trzecie, w niektórych konkursach
byłam laureatką kilkakrotnie, np. w Chełmie czterokrotnie, w Iłży trzykrotnie,
w Zielonej Górze trzykrotnie zdobywałam nagrody za poezję i raz za prozę. Odkąd prowadzę blog literacki, zapisuję w nim
na bieżąco nie tylko swoje osiągnięcia, ale też nagrodzone wiersze, recenzje
oraz opisuję działalność Biłgorajskiej Plejady Literackiej, której jestem
współzałożycielką.
Do osiągnięć należy też zaliczyć opublikowanie
mojej twórczości w najbardziej prestiżowych ogólnopolskich czasopismach
literackich i społecznych, jak „Odra”, „Więź”, „Integracje” oraz stałą
wieloletnią współpracę z redakcją czasopisma polonijnego „Listy z Daleka”,
wydawanego w Belgii.
NGB - Dziękuję za rozmowę.
EZ
NOWa Gazeta Biłorajska. Tygodnik Lokalny, nr 51/2010 r.
Puszcza Solska
Kolumnadą katedr leśnych wyrosły
w górę, pnąc się dumnie, między obłoki
poszarpane wiatrem, mknące przed wzrokiem,
na przekór im trwają, polskie sosny.
Brązowymi pniami zawrotnie proste
wznoszą, uciekając z cienia, namioty
zielone, nieszczelne, z promieni złotych
od igły do igły rozpięte mosty.
Od piasku do nieba, wzwyż, utrącone
przez lata gałęzie, kikuty ramion,
chroniły tę ziemię, teraz zmęczone
wspominają przeszłość, nie tęskniąc za nią,
trwalsze niż historia. Początek i koniec
pamięci naszej w nich, one nie skłamią.
NOWa Gazeta Biłorajska. Tygodnik Lokalny, nr 51/2010 r.
Haniu, specjalnie dla Ciebie to wklejam. Wiem, że tu zaglądasz :)
2 komentarze:
Dziękuję,Iwonko Droga.
Wszystko,co chcę napisać jest poza zasięgiem...
Twója wyjątkowa metaforyka słowa i tonu.. zasługuje na chwałę.hf
Haniu, dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że zostawiłaś ślad swojej bytności. Zawsze jesteś tutaj oczekiwanym Gościem:))
Iwona
Prześlij komentarz