14 cze 2011

Porytowe Wzgórze

       14 czerwca 1944 roku na Porytowym Wzgórzu nad rzeką Branew w Lasach Janowskich rozegrała się jedna z największych bitew partyzanckich II wojny światowej.
"... w szczelnie opasanym przez Niemców kotle na Porytowym Wzgórzu znalazło się 3000 partyzantów. Obok przeważających liczbowo oddziałów sowieckich,  w okrążeniu znaleźli się także AL-owcy i żołnierze słynnego oddziału AK „Ojca Jana”, którym podczas akcji dowodził  por. Bolesław Usow „Konar”. (...) Ciszę poranka 14 czerwca rozdarły najpierw moździerze i artyleria niemiecka. Zaraz potem koncentrycznie zewsząd zaatakowała piechota –własowcy, Kałmucy, Ukraińcy. Partyzanci odpowiedzieli ogniem z broni maszynowej. Po chwilowym wyciszeniu, Niemcy podejmują atak z jeszcze większym impetem: „Strzelanina z prawa, potem środek, potem z lewa (zanotował w swoim pamiętniku Mieczysław Ostrowski „Sęp” z oddziału „Ojca Jana”). Oto już od tyłu podchodzą (...). Sztab co chwilę przegrupowuje ludzi (...). A tu człowiek głodny, 3 dni marszu o samej wodzie i papierosach z gazety (...). Sanitariuszki ugotowały po deku mięsa i po 4 łyżki rosołu i w okopach na linii się zjadło. Prosimy Boga, aby jak najprędzej był wieczór. Przed wieczorem nieprzyjaciel przypuścił straszne natarcie, tak że nasz i sąsiada odcinek się załamał. Już się zdawało, że to nasz koniec...”
         Zadanie „wyrąbania” wyjścia z kotła wzięli na siebie żołnierze „Konara”. Przewodnikiem kierunkowym został między innymi Antoni Nowosad ps. Murzyn – leśnik, który jeszcze sprzed wojny znał świetnie ten teren. (...)
       Straty partyzantów w bitwie na Porytowym Wzgórzu wyniosły około 120 zabitych. Niemców poległo około 600. Jeszcze większa dysproporcja bije w oczy, gdy się zestawi liczbę walczących po obu stronach linii ognia: 3000 partyzantów przeciwko 30000 Niemców." (Lidia Kotuła: Porytowe Wzgórze. Monografia miejsca pamięci narodowej)
      Na pamiątkę tamtej bitwy co roku okoliczni mieszkańcy, kombatanci, przedstawiciele wojska, instytucji i władz samorządowych  przyjeżdżają na rocznicowe uroczystości, aby oddać hołd poległym. Jednych przyciąga pamięć o historii, poczucie patriotycznego obowiązku, innych chęć usłyszenia orkiestry wojskowej, uroczysty apel poległych i salwa honorowa, jeszcze innych żołnierska grochówka i inne atrakcje. 
      W tym roku, w niedzielę 12 czerwca, na leśnym wzgórzu pod neoekspresjonistycznym pomnikiem Bronisława Chromego pogoda dopisała, orkiestra grała pięknie, a salwa była równa.  

Pomnik na Porytowym Wzgórzu
Projekt - Bronisław Chromy
Wymiary: 
szer. 10,2m; 
wys. 15 m; 
wys.postaci partyzantów - 3 m





(Foto: Lidia Kotuła)

Dopiero w zestawieniu z ludzkimi postaciami widać, jaki jest ogromny
Warta honorowa podczas uroczystości 12 czerwca













Orkiestra wojskowa wprowadza na plac delegacje ze sztandarami
















Wkraczają sztandary

2 komentarze:

Tania pisze...

Iwonko!
Ładnie wygląda na zdjęciach ta uroczystość, a i na żywo zapewne było ciekawie.

Pozdrawiam
Tania

Ps. Aktualnie nie mogę w swoim blogu odpowiadać na komentarze. Zostaję za każdym razem automatycznie wylogowana. Przeglądam na razie wszystkie ustawienia i próbuję przywrócić pierwotny stan, ale nie wiem czy mi się uda. Najpierw naniosę wszystko tak jak miałam na początku i zobaczę co z tego wyjdzie.

emberiza pisze...

Taniu, rozumiem, też miałam swego czasu, nie tak dawno problemy z blogiem, teraz jakoś się unormowało wszystko.
Na tej uroczystości jestem co roku, bo to niedaleko.

Iwona