22 paź 2012

biała noc

żaglowcem nocy płynę
przez ocean czarnych pól
spienionych mgłą
Droga Mleczna rozlała się po ziemi
bałamutną łagodnością bieli
po dzwonnicy wspina się maska
złotej pełni księżyca
bezpienne drzewa odlatują
w noc jak klucze żurawi
pod aureolą gwiazd
uginają się wiechy
manny wielkiej
co nie spadła z nieba
lecz wyrosła na miedzy

chodźmy mój Cieniu
przed nami
nie wiedzieć gdzie
kres


Iwona Startek, Poziom trawy. Wiersze, Biłgoraj 1997

2 komentarze:

Aga Agra pisze...

pięknie

emberiza pisze...

Dziękuję, Agato :-)

Iwona