11 lis 2024
znicz pod pomnikiem
31 paź 2024
antologia z Gniewina
krótka historia romansu
żyją a jakby nie żyli nie oddychali
żywią się powietrzem
czasami robią sobie sałatkę z porów i
marchewki
to wystarczy aby nie słuchać
burczenia w brzuchu
zagłuszającego motyle
patrzą a jakby nic nie widzą
błądzącym wzrokiem szukają się ciągle
jak ślepcy wodząc oczami za głosem i
zapachem
w pieszczotach i milczeniu szukają
potwierdzenia
że czas nie ma nad nimi władzy
a oni będą wieczni
aż do kolejnego poranka
na jawie a jakby we śnie
budzą się i zasypiają z tym samym
portretem pod powiekami
pieczołowicie uzupełnianym
o potajemne uśmiechy ukośne
spojrzenia
i niesforny włos nad czołem
stopniowo wzrasta liczba piegów na
nosie
gestów zawieszonych bez dotyku
i słów zbędnych wezbranych w rzekę
rozlaną jak wiosenna powódź
z czułością stygnącą jak lawa
na zboczu gasnącego wulkanu czekają
dogodnej chwili na rozstanie
bez zbędnych pretensji i wyrzutów
parę słów na pożegnanie
odchodzę było miło
najlepiej esemesem i bez odbioru
PS Niestety, w druku w antologii zniknęła kursywa w przedostatnim wersie.
29 paź 2024
sto lat temu urodził się Zbigniew Herbert
dlaczego Herbert
w stulecie urodzin
wędzidło sztuki stawia granice
ujarzmiona myśl tropi znaki
przeszłości
na obrazach mistrza z Delft
w przedmiotach zapisany rytuał
codzienności
zwyczajny świat w geście skupienia
światło i cienie to cała prawda
język rzeczy widzialnych
i niewidzialne znaczenia słów
zapisanych z wyczuciem smaku
martwa natura i rękopisy
złamana pieczęć na pergaminie
otwiera to co zakryte
Arkadia czeka i Ona w niej
gotowa na spotkanie
dawni mistrzowie niepokoją
przenikliwym wzrokiem
ponad ciemnością wieków
nigdy nie kończy się
stąpanie po śladach
wieczna wędrówka do mądrości
być z tyłu i patrzeć w przyszłość
bez strachu
26 paź 2024
konkursowe haiku jesienne
20 paź 2024
12 paź 2024
Kiedy sen jest grzechem
„Kiedy sen jest grzechem” stanowi zaproszenie do wspólnej podróży przez wydarzenia kulturalne w regionie, w kraju i za granicą. Zachęcam do śledzenia festiwali i koncertów w Warszawie, Krakowie, Lublinie czy w Lloret de Mar w Hiszpanii. Współczesne obszary kultury Wilna, Budapesztu, Girony czy kresowych rubieży widziane przez pryzmat historii stanowią wciąż obecne dziedzictwo teraźniejszości. Muzyka Moniuszki, reportaże Lundkvista, twórczość Parnickiego to tylko niektóre z filarów, z których wyrasta kultura współczesna. Pochodząc z Konstantowa koło Janowa Lubelskiego zahaczam o tereny obecnego powiatu janowskiego, Lasów Janowskich, a także Puszczy Solskiej, Biłgoraja, Zamojszczyzny aż po Kresy dawnej Rzeczpospolitej.
„Kiedy sen jest grzechem” jest w zmierzeniu i formie lekkiego felietonowego stylu kontynuacją poprzedniej publikacji pod tytułem „Z Szekspirem w torebce”. Książki zawierają teksty publikowane na autorskich blogach, internetowych portalach literackich, czasopismach polonijnych i krajowych.5 paź 2024
1 paź 2024
wiersz zakwalifikowany do druku
krótka historia romansu
żyją a jakby nie żyli nie oddychali
żywią się powietrzem
czasami robią sobie sałatkę z porów i
marchewki
to wystarczy aby nie słuchać
burczenia w brzuchu
zagłuszającego motyle
patrzą a jakby nic nie widzą
błądzącym wzrokiem szukają się ciągle
jak ślepcy wodząc oczami za głosem i
zapachem
w pieszczotach i milczeniu szukają
potwierdzenia
że czas nie ma nad nimi władzy
a oni będą wieczni
aż do kolejnego poranka
na jawie a jakby we śnie
budzą się i zasypiają z tym samym
portretem pod powiekami
pieczołowicie uzupełnianym
o potajemne uśmiechy ukośne
spojrzenia
i niesforny włos nad czołem
stopniowo wzrasta liczba piegów na
nosie
gestów zawieszonych bez dotyku
i słów zbędnych wezbranych w rzekę
rozlaną jak wiosenna powódź
z czułością stygnącą jak lawa
na zboczu gasnącego wulkanu czekają
dogodnej chwili na rozstanie
bez zbędnych pretensji i wyrzutów
parę słów na pożegnanie
odchodzę było miło
najlepiej esemesem i bez odbioru
27 wrz 2024
czas jesieni
22 wrz 2024
żurawie odlatują
18 wrz 2024
wielka woda
na początku była woda
w nurcie rzeki płynie czas
gdy wdrapywaliśmy się na twardy ląd
fale huczały za naszymi plecami
jeszcze dzień miesiąc rok cały wiek
i znowu płynie woda
w rwącym nurcie niesie nasz los
odpływa w niej nasz dobytek
czyjeś domy czyjeś zdjęcia
pokrzywiony wózek dziecka
krzesła stoły pamięć życia
woda płynie płynie wciąż
rośnie rośnie smutek nasz i rozpacz
ląd nasz stał się wodą morzem łez
na początku była woda
woda zmywa po nas ślad
14 wrz 2024
9 wrz 2024
na skraju
4 wrz 2024
Taki prezent
31 sie 2024
Nadszedł dzień
22 sie 2024
20 sie 2024
18 sie 2024
3 sie 2024
z kościelnej wieży
30 lip 2024
18 lip 2024
zabawy w upał
12 lip 2024
upalne lato
1 lip 2024
15 cze 2024
12 maj 2024
Projekty
25 kwi 2024
w partyzanckim lesie
5 kwi 2024
Dostałam długopisik
17 mar 2024
Relacja z podróży na Podlasie
Droga na Podlasie
Płaskie widoki z rządkami
dyń ułożonymi na polach. Przejazdy przez miasta o historycznych konotacjach:
Kock, Radzyń Podlaski, Międzyrzec Podlaski, wreszcie Biała Podlaska. W Radzyniu
z trzech stron oglądany pałac Potockich. I drugi pałac Potockich - w remoncie - w Międzyrzecu Podlaskim.
Przystanek mam jednak jeszcze dalej - pod pałacem Radziwiłłów w Białej
Podlaskiej. Ale to nie wielkie magnackie rezydencje będą celem podróży, a
skromniejsze dobra Kraszewskich.
Najpierw
rodzinny grobowiec w Wisznicach, gdzie zapalamy znicze. Na rodzinnym grobowcu
Kraszewskich. Co prawda samego Józefa Ignacego Kraszewskiego tutaj nie ma, ale
są pochowani jego krewni.
Znicz zapalamy także na osobnym grobie matki pisarza.
Tymczasem gwar się wzmaga, pstrykają smartfony i aparaty fotograficzne, operator kamery umieścił się po prawej, mając wszystkich na widoku. Sień pałacyku się zapełnia, w korytarzykach zdejmujemy płaszcze i kurtki. W salce naprzeciwko wejścia ustawiono krzesła, salę boczną zajęli aktorzy na garderobę. Zanim zacznie się widowisko oglądamy eksponaty. Przedmioty codziennego użytku pisarza: fajkę, zegarek, tabakierkę, filiżankę... Odkrywamy talenty tego niepospolitego twórcy, który nie tylko pisał, ale i malował wybornie. Podziwiamy malowane przez niego porcelanowe talerze z widokami Wołynia.
Już, już wchodzą aktorzy, rozpoczyna się
przedstawienie na poły baśniowe, na poły legendarne, ale z postacią historyczną
w centrum: "O bialskim smoku". Smok był udawany i przebrany, a
postacią historyczną był Radziwiłł "Panie Kochanku" urządzający burdy
w swoim pałacu w Białej Podlaskiej. A tak naprawdę rzecz cała opowiadała o bialskich
przekupkach, które sprzedawały jaja od koguta i niewiędnące kwiatki.
Główny
bohater całego zamieszania, czyli sam Józef Ignacy Kraszewski - w sędziwym już wieku będący, umknął do ciszy
swojego parku i przysiadł z książką na ławeczce. Zdaje się całkowicie pogrążony
w rozmyślaniach, w innym świecie. A może nasłuchuje rozmów z wnętrza pałacu,
gdzie ogłaszany jest werdykt XXXIX Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. J.
I. Kraszewskiego. Czy wśród laureatów znajdzie się ktoś, kto podejmie jego trud
i będzie kontynuował wielkie dzieło opisania ludzi, ich życia, emocji, marzeń i
rozczarowań?
Listy z daleka Nr 144 02/2024- 03/2024