4 lis 2009

chłodny wieczór

chłodny wieczór
z kuchni zapach
pieczonych jabłek

10 komentarzy:

Karol Rosiak pisze...

Cześć, Iwono,

Gratuluję nowiutkiego bloga :)

Jabłka smaczne i pachnące!

Pozdrawiam,
K. :)

emberiza pisze...

Witaj, Karolu,
jesteś pierwszy, więc należy Ci się specjalne powitanie:

Niniejszym nadaję Ci tytuł

Karola Pierwszego

Karol Pierwszy
na forum i na blogu
nie ma szybszego

Dzięki
Iwona

Karol Rosiak pisze...

"Karol Pierwszy
na forum i na blogu
nie ma szybszego"


:)))
Po raz pierwszy czytam utwór o sobie! Ale miło...

To moje auto przemieszcza mnie błyskawicznie po sieci :)

Pozdrawiam z piskiem opon,
K. :)

Anonimowy pisze...

Iwono, urocze jesienne klimaty.
Dla mnie ten obrazek stanowi przypomnienie, jakże przyjemnych chwil z dzieciństwa:).
Jabłka pachnące słodyczą i pieczeniem w gorącej kuchni, i pąsowe policzki...
Te jabłka były zawsze za słodkie, ale akurat nie przeszkadzało mi to wcale.
Fajny utwór o Karolu:)
Gratuluję blogu i pozdrawiam.
Emilia

emberiza pisze...

Emilio, fajnie, że zajrzałaś. Dziękuję za to i za komentarz. Pieczone jabłka też kojarzą mi się z dzieciństwem. Teraz jakoś mam mniej czasu na ten smakołyk, chociaż tak niewiele go potrzeba...
Cieszę się, że mój blog Ci się podoba. Mam nadzieję, że będziesz tu częstym gościem.
Pozdrawiam
Iwona

Eddie pisze...

Bardzo ładne haiku.
Pozdrawiam :)

andrzej "eddie"

Anonimowy pisze...

Iwono:)
Oj podoba się, podoba...
Będę pewnie Twoim częstym gościem.
:)
Emilia

emberiza pisze...

Dzięki, Andrzeju.
Emilio, cieszę się.

Iwona

jasna pisze...

Iwonka :-)
pierwsze WITAJ na nowym blogu i od razu zabieram się do jabłek.
Dla mnie też jest to obrazek z dzieciństwa i ze wsi. Mama woła do domu, bo chłód i wieczór i już od progu (w sieni) czuję słodycz pieczonych jabłek i kuchenne ciepło. (W pokojach paliło się w piecu zimą), więc kuchnia była najważniejsza, a ten zapach stał się już symbolem.

Bardzo ładne haiku.
Zapomniałam już o pieczonych jabłkach. Koniecznie muszę je jutro upiec. Dorzucę tylko swoją wersję:

chłodny wieczór
już w sieni zapach
pieczonych jabłek


Serdeczności,
Magda :-))

emberiza pisze...

Oj, własnie, dobrze, że jutro dzień wolny, to będzie czas na pieczenie jabłek. Dzięki za osobiste wspomnienie. Moje GG nie działa, nie wiem, dlaczego :(

Iwona