3 lis 2009

przyziemność

od jakiegoś czasu
niebo zniżyło strop ołowiany
przygniatając za wysokie myśli
do poziomu trawy
nieśmiałe zamierzenia
podniesienia czoła
plany umeblowania
czasu oczekiwań
usiłowania otworzenia oczu
wypłukał z dni piasku
deszcz wrzawy

z wysokości kamyka
widzę tylko chmurę kurzu
dalszy horyzont zasłaniają
czarne kretowiska
architektura ślepców

Brak komentarzy: