29 gru 2020
25 gru 2020
Czarne ołtarze
15 gru 2020
Boskie aspiracje
10 gru 2020
grudniowe kwitnienie
5 gru 2020
27 lis 2020
Jak działa Black Friday?
23 lis 2020
kamieniołom
11 lis 2020
Słownik Jerzego Stempowskiego - wybór subiektywny
24 paź 2020
październikowe haiku na jesienny konkurs Eddiego
20 paź 2020
10 paź 2020
Aforyzmy 18
5 paź 2020
27 wrz 2020
25 wrz 2020
wrześniowe spiżarnie
10 wrz 2020
ul. Sienkiewicza 4
31 sie 2020
odchodzi sierpień
25 sie 2020
sierpniowa cisza
Piszę dzisiaj, żeby nie pisać jutro. Bo jutro będzie długi nieciekawy dzień, że nic tylko zasnąć i przeczekać. Piszę dzisiaj, żeby nie pisać jutro, że nic mi się nie chce. Jutro może mi się zechce to i pisać nie będę miała czasu. Kto to może przewidzieć. Dzisiaj mam dzień ciszy: nie słucham radia, nie słucham ulubionej muzyki, nie włączam telewizora (nie nowość żadna, od dawna tego nie robię, już się zakurzył, ale wspominam o tym, żeby zdanie ładnie wyszło), nie szeleszczę nawet kartkami książki ani gazety. Do nikogo nie dzwonię i do mnie też nikt nie zadzwonił. Cisza kompletna. Błoga cisza, spokój, bezruch, zapomnienie, w kubku mineralna zamiast herbaty, chłód, powaga ...
Przysłuchiwałam się rozmowom - nic ciekawego. Przejrzałam nagłówki
wiadomości - nic ciekawego. Zajrzałam do lodówki - nic ciekawego. Nikt
nigdzie nic. Przecież to wszystko jest zupełnie nieważne. Nieistotne wcale jaki
program ile utrzyma się na wizji; jaki kolor będzie modny tego lata; gdzie
Polacy lubią spędzać urlopy; kto kogo naśladuje w showbiznesie; który polityk
idzie w górę w sondażach, a który spada (i tak wszyscy kłamią); co jeść, żeby
wyglądać młodo; kto kogo rzucił, kto z kim trzyma; kto pokazał za dużo i kto za
dużo powiedział, gdy powinien milczeć.
Piszę dzisiaj, żeby nie pisać jutro, że skoro już nic mi się nie chce, to chociaż sobie popiszę. Pokrętnie to wyszło, ale pokrętne mam myśli. Czy to kawę dzisiaj za późno wypiłam, czy to, że gorzka była, tak podziałało (znaczy - nie podziałało), nie wiem. Bo kto to widział, żeby w sierpniu chmury jesiennie zasnuwały niebo, a sikorki podchodziły do okien jak w zimie? Czy to już lata więcej nie będzie, tylko sine mgły do południa i puste niebo po ptakach, które odlatują?
sierpniowa cisza
opustoszałe gniazdo
spadło z gałęzi
15 sie 2020
Dzień, w którym spadł Czarny Anioł
11 sie 2020
taniec lodigezji
dwa oczka pawie pierzaste chorągiewki
jak łabędzie główki krzyżują się
w zgięciu i rozdzielają na dwie
strony
miniaturowe wiosła bez wody
lodigezja jak miniaturowy okręcik
zastyga w powietrzu w tanecznym pas
skrzydła ją unoszą wbrew prawom
ciążenia figura puszenia się ogonem
powietrze drży z przejęcia
chowając zalotnie za wachlarzykami
w tańcu lodigezji świat stwarza się
na nowo jak pierwszego dnia
kiedy światło obudziło się
z długiego snu
4 sie 2020
Aforyzmy 17
Pragnienie zemsty oślepia; nie widać już drogi do szczęścia.
Od każdego dna można się odbić w górę; ze szczytu można się tylko stoczyć.
Nazywanie rzeczy po imieniu nie oznacza jeszcze, że ze wszystkimi jesteśmy na "ty".
Droga do sukcesu przypomina polski asfalt po wiosennych roztopach: wiele dziur i wyboje.
Najlepsze sny przychodzą, gdy akurat trzeba wstawać.
Każde wybory wzmacniają branżę turystyczną: miliony niedzielnych turystów wyruszają w drogę do urn.
Jeśli ktoś zamiast zdrowego rozsądku oczekuje prawnych uregulowań, zapewne umrzeć chciałby tylko wtedy, jeśli będzie to zgodne z paragrafem.
30 lip 2020
za ciasno
za ciasno mi w tym świecie
między cudzymi opłotkami
na lewo cenzor uważa na słowa
na prawo strażnik kontroluje spojrzenia
nawet wielokropki są podejrzane
dają się złapać jak motyle w siatkę
za ciasno w prostych diagnozach
zza których nie widać twarzy
rozrysowane futurystyczne plany
nie pozostawiają złudzeń
margines błędu tak mały
że nie zmieści się zachwyt istnieniem
miejsca tyle co na fejsbukowy status
a gdzie ma się podziać
szczęście czterolistnej koniczyny
gdzie pokrzywa pod płotem i czarny bez
na okiełznanych ścieżkach powagi
niepodważalnych ambicji i dostojeństwa
brakuje polnej ścieżki pod niebem skowronka
leśnych dróg na których tak łatwo zabłądzić
i nieoczekiwanie znaleźć dziki zakątek raju
brakuje przestrzeni szerszej
niż wyznaczają poziomy wody i ziemi
horyzont płaski jak tafla nieskazitelnego szkła
na którym pytanie bez odpowiedzi
jest jak niedopuszczalna rysa na doskonałości
gdzie mam umieścić swoją niezgodę
na trywialne osiąganie celów bez konsekwencji
gdzie bunt przeciw presji poprawiania świata
wolność do życia w cudzie istnienia
i radość z powodu nieposiadania nadmiaru mocy
20 lip 2020
9 lip 2020
czarne malwy
24 cze 2020
samotni mistrzowie
6 cze 2020
Coraz bliżej lata - haiku wiosenno-letnie
24 maj 2020
Wirtualna sieć poetycka
autorka pięciu tomików poetyckich, współtwórczyni Biłgorajskiej Plejady Literackiej
poetka, regionalistka, autorka książki "Jeśli będziemy jak kamienie. Reportaże z Objazdy i okolic"
nie ufaj snom
nieraz nocą rozkwitają plafony snów
i odnajdujesz swoją Atlantydę...
biegnąc po krawędzi ułudy
lekko jak w młodości
gonisz rytm serca radosny i szybki
ale nie ufaj snom...
ranek wygasi ich pejzaże
żagle białej flotylli rozpłyną się
w pospolitej szarości
a niebo zmarszczy jak materiał
starego baldachimu...
nie ufaj...
Nie ufaj gdy mistrz magii
rozpościera miraże miłości
- im głębiej wejdziesz w warstwę snu
tym boleśniejsze będzie przebudzenie
- zatem nie ufaj snom nawet we śnie
Teraz biegniesz jeszcze ich krawędzią
pewna że to jawa
lecz za chwilę znikną senne obrazy
przeleci błyskawica zrozumienia
i buchnie prawda jak szyderczy grom.
Zostaniesz z bagażem
świadomości tego co się nie zdarzyło
i pytaniem czy Pan zamknie
także przed tobą wrota nieba
jak przed dziewczynką z barankiem
goniącą enigmatycznego motyla
co nigdy nie kochała dość mocno.
Ewa Bajkowska, Lublin
poetka, autorka tomików poetyckich i książek wspomnieniowych i historycznych o Sandomierzu i Lublinie
mojego ojca
poetka, twórczyni kolaży, recytatorka, autorka tomiku poetycko-kolażowego "Wysoko niebo, głęboko ziemia"
***
i Stowarzyszenia Twórców Ludowych